Zawieszenie opłat za poruszanie się po drogach Wielkiej Brytanii przez pojazdy o DMC powyżej 12 ton to ukłon w stronę przewoźników, a zarazem impuls dla nadwerężonej koronawirusem gospodarki.
Przymusowe zamknięcie firm i zakładów na czas największego zagrożenia epidemicznego dało się we znaki gospodarkom praktycznie całego świata. Na powrót do pełni normalności trzeba jeszcze będzie poczekać – ale już w tym momencie trwają dyskusje o tym, co zrobić, by pomóc branżom podnieść się z kolan. Jedną z postulowanych opcji było zniesienie opłat drogowych dla samochodów ciężarowych (o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 12 ton). Apelowano o to m.in. w Polsce, w Niemczech czy Hiszpanii. Bezskutecznie. Na wykonanie tego kroku zdecydowała się jednak Wielka Brytania.
Od 1 sierpnia 2020 roku zawieszeniu ulega obowiązek uiszczania opłat drogowych dla samochodów poruszających się po drogach Wielkiej Brytanii. Co istotne, zwolnienie dotyczy zarówno samochodów zarejestrowanych na Wyspach, jak i tych przyjeżdżających z innych krajów. Zawieszenie obowiązywało będzie przez rok od wprowadzenia, sam zaś przepis uchwalono w przyspieszonym trybie dzięki pominięciu konsultacji społecznych.
Co w przypadku kierowców, którzy już uiścili opłaty drogowe na czas pokrywający się z okresem zwolnienia? Mogą oni ubiegać się o zwrot poniesionych kosztów – proporcjonalnie do czasu, w jakim opłacony okres pokrywa się z przerwą w pobieraniu opłat. Brytyjczycy liczą, że dzięki zmniejszonym obciążeniom finansowym uda się szybciej ożywić gospodarkę i tym samym ograniczyć dotkliwe skutki ekonomiczne wywołane przez wirus COVID-19.