Pomimo rosnącej ilości lockdownów w Europie, firmy transportowe nie mają powodów do narzekań. Pandemia winduje ceny. Co więcej, brakuje pojazdów i kierowców, którzy podjęliby się pracy.
Jak przekazał kierownik spedycji Sachs Trans, Łukasz Zawadzki – jeździmy normalnie, nie mamy problemu z kolejnymi wymogami nakładanymi na przedsiębiorstwa transportowe. Musimy je spełnić i wykonywać usługi. Roboty jest nie do przerobienia.
Sytuacja wygląda podobnie w przypadku film logistycznych, które obserwują powrót ilości zamówień do poziomu sprzed epidemii. Co więcej, największy wzrost obserwuje się wśród handlu internetowego.
Brak pojazdów wynika przede wszystkim z bankructw mniejszych przewoźników, którzy działali w ramach obsługi innych przedsiębiorstw. Sytuacja niedługo ma się zmienić, ponieważ na próżni rynkowej skorzystają więksi przewoźnicy.
(Photo by Joey Kyber on Unsplash)