Ze względu na problemy finansowe związane z epidemią koronawirusa i coraz niższą sprzedaż aut, Nissan zdecydował się w maju zawiesić działalność fabryki w Barcelonie. Teraz rząd Hiszpanii namawia japońsko-francuski koncern do wznowienia produkcji. Czy namowy zakończą się sukcesem?
Globalna produkcja Nissana została ograniczona o 20 procent. Bardzo dotknęło to przemysłu w Hiszpanii, gdzie Nissan ulokował trzy fabryki. Zagrożone utratą pracy zostało prawie 3000 osób, co spowodowało ogromne niezadowolenie w i tak już bardzo wzburzonym regionie Katalonii.
Nissan nie chce jednak wycofać się z pierwotnej decyzji. Rząd w Madrycie zaproponował więc rozwiązanie kompromisowe – Japończycy mają otworzyć fabryki na trzy miesiące, zanim uda się znaleźć zastępczego inwestora. Przez ten czas ma liczyć na pakiet pomocowy od hiszpańskiego rządu.
O ile los fabryk jest przesądzony (Nissan-Renault podkreśla, że nawet przesunięcie likwidacji na 2021 rok i porozumienie ze związkowcami nie zmieni pierwotnej decyzji), to posunięcia centralnej władzy mogą pomóc w znalezieniu zastępcy i znalezieniu pracy dla bojących się o swój los ludzi.