Nowe rozporządzenie związane z transportem prawatnym i publicznym nie są opatrzone słowem wyjaśnienia. Choć obostrzenia dotyczą wyłącznie jednej kategorii pojazdów, nie brakuje krytycznych głosów.
Dotychczas ograniczenia transportu dotyczyły wyłącznie sfery publicznej i autobusów – w środku mogła być zajęta połowa miejsc siedzących, lub 30% wszystkich dostępnych miejsc (siedzących i stojących przy jednoczesnym pozostawieniu co drugiego wolnego miejsca siedzącego).
Coraz to nowe obostrzenia i poprawki nie ominęły minibusów przystosowanych do przewozu 8 i 9 osób. Jak czytamy w rozporządzeniu – pojazdami samochodowymi przeznaczonymi konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą – danym pojazdem można przewozić, w tym samym czasie, nie więcej osób niż wynosi połowa miejsc siedzących.
Dalej, przepisy mówią o wyjątku, który dotyczy wspólnego poruszania się osób mieszkających ze sobą.
Krytycy wytykają zasadność poprawek twórcom rozporządzenia. Nie dość, że nowe przepisy spadły, jak grom z jasnego nieba, to próżno szukać w nich również logiki – ograniczenia te dotyczą pojazdów przewożących powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób. Oznacza to, że jadać osobówką jesteśmy w stanie zabrać więcej osób, niż minibusem.
(Photo by Piotr Cierkosz on Unsplash)