Perspektywy na rok 2021 przesłania przede wszystkim jedno zjawisko: epidemia koronawirusa. Jak pandemia wpłynie na trendy w transporcie w nadchodzącym roku? Co jeszcze będzie je kształtować?
Zamrożenie licznych gałęzi gospodarki sprawiło, że kłopoty spowodowane koronawirusem nie mogły ominąć również sektora transportowego na różnych jego poziomach. Ucierpiał przede wszystkim transport międzynarodowy, gdzie przez kilka miesięcy zamrożono ruch lotniczy i kolejowy, ale kłopoty nie ominęły również połączeń krajowych i lokalnych. Ucierpiał oczywiście przewóz towarów, ale tutaj sprawy przybrały mniej pesymistyczny obrót.
Warto jednak zwrócić uwagę, że problemy biznesu transportowego, który tylko w gałęzi progowej odpowiada za 7% polskiego PKB, zaczęły się wcześniej. Ich symptomów dopatrywano się już w drugiej połowie 2019 roku.
Polska Gazeta Logistyczna już w kwietniu donosiła, że nastroje przedsiębiorców nie są tak bardzo pesymistyczne, jak można było przypuszczać. Rodzimi przedsiębiorcy transportowi sprawnie reagują na zmiany podyktowane koronawirusem. Spośród 800 przepytanych krajowych przedsiębiorców z branży logistycznej, aż ⅓ deklaruje, że ich pozycja rynkowa nie ulegnie pogorszeniu. Nieliczni widzą w obecnej sytuacji szansę na rozwój. Gorsze nastroje panują w międzynarodowym transporcie towarów. W tym przypadku wiele znaczyć będą uregulowania wprowadzane przez poszczególne państwa.
Wprowadzanie przez poszczególne rządy specyficznych obostrzeń, które mogą znów pojawić się jesienią, wymuszają na przewoźnikach elastyczność. Ten, kto będzie umiał dostosować się do przepisów, najmniej straci na rynku.
Przewiduje się również, że zastoje w łańcuchach dostaw, zwłaszcza dotyczące Chin, spowodują chęć dywersyfikacji dostawców. Być może firmy transportowe będą musiały dostosować się do nowych kierunków działań.
Izolacja społeczna, spowodowana przez pandemię, bardzo korzystnie wpłynęła na rynek e-commerce. Klienci coraz bardziej przekonują się do tej gałęzi handlu. Ta tendencja powinna się utrzymać. Przewiduje się, że wzrost będzie odczuwalny do tego stopnia, że cały rynek, szacowany w 2018 r. na 45 miliardów zł, osiągnie prawdopodobnie w 2021 r. poziom 70 miliardów. Warto zaznaczyć, że korzystne warunki dla rozwoju sprzedaży ubrań lub elektroniki istniały już w poprzednich latach, ale dopiero pandemia wykazała Polakom, że zakup artykułów żywnościowych tą drogą może być bardzo wygodny.
Sytuacja pandemiczna sprawiła, że w bardzo złej sytuacji znalazły się przedsiębiorstwa transportowe. Szacuje się, że lotniska straciły 70% pasażerów.
Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych podzieliło się danymi, z których wynika, że międzykrajowy transport pasażerski podczas lockdownu ograniczył się o 97 %.
Kłopoty mogą ciągnąć się dalej z uwagi na zagrożenie zamknięcia połączeń lotniczych z krajami o zbyt wysokim wskaźniku zachorowań. W ruchu kolejowym i drobnym transporcie dopiero koniec wakacji przyniósł przywrócenie wielu połączeń z dawnej siatki.
W 2021 roku będzie nas czekało powolne przywracanie zaufania do transportu publicznego. Prognozuje się jednak, że znacznie szybciej stanie się to w przypadku komunikacji wewnątrzkrajowej niż lotów międzynarodowych.
Co z kolejami? Komisja Europejska ogłosiła rok 2021 Europejskim Rokiem Kolei. Szczególny nacisk ma zostać położony na plany inwestycyjne dotyczące transportu kolejowego, co wpisuje się w realizację Europejskiego Zielonego Ładu w dziedzinie transportu. Na kolej ma przypaść znaczna część transportu śródlądowego, który przesuwany będzie z europejskich dróg.
(fot. pixabay.com)