W ostatnich dniach na terenie Niemiec o wadze problemu przekonała się grupa kierowców. Wśród nich znalazł sie także Polak, którego w minioną sobotę, około godziny 16:30, okradziono na A10 w okolicach Poczdamu.
Niecodzienna kontrola drogowa
Niewielka ciężarówka została zatrzymane do, jak mogło się wydawać, rutynowej kontroli przez pojazd marki Opel. Ze środka wysiadła dwójka mężczyzn, którzy podszywali się pod policjantów. Poinformowali oni kierowcę, że celem zatrzymania jest podejrzenie o fałszowanie pieniędzy, dlatego też poprosili go o okazanie całej dostępnej gotówki. Pech chciał, że kierowca ciężarówki miał jej przy sobie aż 11 tyś. euro. Na czas kontroli fałszywi policjanci zażądali też kluczyków od pojazdu. Następnie udali się do „radiowozu” i odjechali.
Prawdziwa Policja wszczęła śledztwo i prosi o kontakt świadków zdarzenia.
Skradziony ładunek
Kolejna kradzież skupia się wokół przywłaszczenia urządzeń elektronicznych. Sytuacja miała miejsce pod koniec sierpnia, w miejscowości Guxhagen. Ciężarówka stała na autohofie przy A7, który jest obiektem płatnym, ogrodzonym i monitorowanym. Jednak nie przeszkodziło to złodziejom, którzy rozcinając plandekę wykradli część ładunku.
Z naczepy zniknęły 42 telewizory marki Samsung, o łącznej wartości 64 tyś. euro.
To tylko dwie kradzieże z istnej plagii, która ma obecnie miejsce. Zastanawiająca jest przyczyna tych wydarzeń oraz to, że mimo monitoringu i ochrony złodziejom udaje się świsnąć towar.
(fot. pexels.com)