Epidemia koronawirusa praktycznie całkowicie zdominowała temat Brexitu – wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. O ile samo „wyjście” było płynne, o tyle cały czas trwa okres przejściowy. Jego zakończenie zbliża się wielkimi krokami, a umów dotyczących kwestii transportu między Unią Europejską i Królestwem Brytyjskim nadal nie widać.
W opinii władz Wielkiej Brytanii i europejskiej wspólnoty, wymiana handlowa i transport pomiędzy tymi podmiotami będzie zachowany nawet, jeżeli wszystkie umowy i porozumienia wygasną. Bardzo możliwe, że to wyłącznie życzenia bez pokrycia. Komisja Europejska wzywa do załatwienia takich spraw jak cła, podatki, zasady przewozu towarów i kwestię konwencji TIR (którą od 1 stycznia 2021 roku Brytyjczycy będą obsługiwać sami).
Taka sytuacja sprawia, że atmosfera handlu na linii firmy brytyjskie – unijne robi się gęsta i nerwowa. Dla obydwu stron załatwienie tej palącej kwestii powinno być priorytetem. Dotychczasowe rozmowy nie przyniosły jednak rezultatu, a kolejne mają obyć się po wakacjach. Oby zakończone sukcesem!