Hulajnogi elektryczne zawładnęły ulicami polskich miast. Stały się nieodzownym środkiem transportu do pracy czy szkoły. Są przyszłościowe i ekologiczne, co jeszcze o nich wiemy?
Czy kierowcy hulajnogi mają poruszać się tak, jak piesi po chodnikach, jak rowerzyści po ścieżkach rowerowych czy po drodze razem z samochodami? Okazuje się, że większość wybiera dogodną dla siebie opcję. Powoduje to niemały chaos na drogach. Skarżą się na to szczególnie kierowcy taksówek i autobusów miejskich, którzy na co dzień muszą mieć oczy otwarte na nadjeżdżające bezdźwiękowe jednoślady.
Co ciekawe, według Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji każdy kierujący hulajnogą jest uważany za pieszego. Powinien tym samym poruszać się po chodniku. Jednak firma Lime (dostawca hulajnóg) w swoim regulaminie zastrzega, że jazda po chodniku jest zabroniona. Brak wiedzy czy niechęć do przestrzegania przepisów sprawia, że osoby kierujące hulajnogą są dosłownie wszędzie. Jedni wybierają ścieżki rowerowe, inni chodniki, a co niektórzy chcą stać na równi z samochodem. Stąd coraz częściej słyszy się o wypadkach z udziałem hulajnogi.
Prawdopodobnie jeden z największych minusów wprowadzenia do użytku codziennego elektrycznych hulajnóg. Idąc dekadę temu po deptaku, spotkałbyś co najwyżej kilka rowerów. Dziś nie obejdzie się bez omijania hulajnogi, co kilka kroków. Są po prostu wszędzie. Jest to bezpośredni skutek braku stacji dokujących lub parkingów dla tego sprzętu w wielkich miastach. Kierowcy nie są temu winni, są zobowiązani zostawiać sprzęt marki Lime tam, gdzie chcą, aby ktoś inny mógł z niego skorzystać. Nie wygląda to jednak zbyt estetycznie – są bowiem wszędzie. Znajdziesz je na środku chodnika, przy przejściu dla pieszych czy na trawniku.
Jeszcze jedna bardzo ważna kwestia, o której należy pamiętać. Pozostawione w różnych miejscach elektryczne hulajnogi są dużym zagrożeniem dla osób niewidomych oraz słabowidzących.
Czy można mówić o rewolucji? Raczej nie. Hulajnogi są nieco prostszym narzędziem do przemieszczania się od tradycyjnego roweru. Jest to prosty, szybki i ekologiczny środek transportu na miarę XXI wieku. Jeszcze długa droga przed kierowcami hulajnóg, producentami oraz władzami miast, aby dojść do ładu z przepisami, czy pozostawieniem sprzętu po przejechaniu wyznaczonej trasy. W nowoczesnym transporcie warto mieć się na baczności, zwłaszcza będąc kierowcą samochodu w dużym mieście.
(fot. pixabay.com)